to zależy od ciebie

Nie pamiętam kiedy. Po prostu przestałem robić to co robiłem. Bach! Koniec. Wskoczyłem w auto. Do auta? Chuj wie , jak to się pisze. Zero mapy. Zero nawigacji. Kierownica, zaciśnięte palce, białe kostki i wstęga czarnego asfaltu. Marzenie.

Jazda samochodem to nie podróż. To medytacja. Włączasz silnik — wyłączasz myślenie. To jest jedyna modlitwa, jaka ma teraz jeszcze jakiś sens. Perfect! Zakręt, gaz, hamulec. Płyniesz. Nie ma wczoraj, nie ma jutro. Jest tylko zakręt, który musisz wziąć. Kurwa, ale zapierdalam! Tunel niemyślenia.

Gdy już uzupełniłem braki adrenaliny, zjeżdżam na piaszczystą drogę. Wciskam hamulec. Koła momentalnie stają w miejscu , a wzbity kurz zaczyna powoli opadać. Napawam się chwilą.

Od razu przypomniało mi się Utah. Jedno wielkie przezajebiste NIC. Pustka, pustynia, skały i przestrzeń, która cię pożera, w której jesteś tylko ty. Cisza tak głośna, że aż boli. Zapragnąłem tam być. Natychmiast.

„To zależy od ciebie”. Tak mawiali Navajo. Proste, jak kamień w bucie.

Ci ludzie, rdzenni mieszkańcy Utah, mieli wszystko poukładane. Szacunek do ziemi, która cię nosi. Zrozumienie, że jesteś tylko małym trybem, pyłem. A my? My, współcześni? Pojebało się nam w głowach. Biegniemy, ale nie wiadomo dokąd. Szukamy, ale nie wiemy czego. Chcemy więcej, zawsze więcej. Przekopać planetę i wyrwać co nasze, wycisnąć drugiego człowieka, stanąć wyżej, nawet jeśli po drodze zadepczesz twarz bliźniego. Po drabinie. Wyżej, na szczeblo-barkach innych. Chuj z nimi.

To ego, ta rozbuchana, chora zaraza, która każe nam wierzyć, że jesteśmy pępkiem świata. Że wszystko nam się należy. Że możemy brać, nie dając nic w zamian. Ego niszczy wszystko. Pożera nas od środka, zostawia tylko pusty pancerz ambicji i żądzy. Czarna otchłań w środku.


Oni wiedzieli, że siła nie w gromadzeniu, ale w dzieleniu. Nie w krzyku, ale w milczeniu, które słucha. Nie w braniu, ale w wdzięczności za to, co już jest. Co masz. Dach, jedzenie. Spokój.

O ironio! A my im więcej mamy, tym jesteśmy biedniejsi. Im głośniej wrzeszczymy, tym mniej słyszymy. Biedni, ślepi i głusi. Za to z pełnymi kieszeniami. Ruszyć się kurwa nie idzie. Takie ciężkie? Nie. Ze strachu, że stracimy. Paraliż jak waż, oplata nas ciaśniej.

Nie masz nic na zawsze. Nic nie należy do Ciebie. Jesteś tu na chwilę. Nie myśl. Wsiadaj i jedz. Ja lubię. Lubię te chwile, bo sprawiają, że jestem tu i teraz. To zależy ode mnie.

„T’áá hwó’ ají t’éego”

„To zależy od ciebie”

- Navajo People

Next
Next

182